Strona:Karol May - Kara Ben Nemzi 3.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

liśmy niezwykle precyzyjnie wykonane kosztowne tkaniny z kalemkaru, drogocenne koce ze skóry kotów angorskich, wspaniałe dywany ferszha z Farahanu, tłoczone jedwabie, falistą morę i przeplatane palmowemi ścięgnami szale abriszum. Poza tem piętrzyły się stosy saghri — markizety, tszerme hamadani — marokinu, i puste Buchara — czarnych baranków z Buchary. Zaprowadzono nas potem do trzech innych składów, w których, oprócz wymienionych już towarów, przechowane były wielkie ilości haszyszu, opjum, korzeni, olejku różanego i arszeniku z Kaswinu, przeznaczonego dla Konstantynopola. Pokazano nam również lapis lazuli z Turkiestanu, djamenty, szlifowane w Ispahanie i Szirazie, oraz całą masę barasów, szirbamów i maden-i-nau, różnych odmian turkusów, które same stanowiły majątek.
— Pocóż ci to pokazano? Czyż nie należało tego przed najwyższym urzędnikiem celnym zataić? Chyba, że Sefir chciał cię skusić do zawarcia tajnego

124