Strona:Karol May - Czarny Mustang.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—  207   —

imiona i cześć i szacunek, których odmówią wam teraz małe dzieci i stare baby. Powiedziałem. Howgh!
Potem nastąpił tak samo jak na górze nieopisany wybuch wściekłości, który wzmógł się jeszcze, gdy Indyanom rzeczywiście zabrano leki i wrzucono w ogień. Ten rodzaj zniszczenia był zręcznie obmyślony przez Old Shatterhanda. Oto jeśli Indyanin utraci swój lek, czyni wszystko, co tylko może, ażeby go odzyskać, zanim zacznie starać się o nowy. Gdyby robotnicy kolejowi zatrzymali byli worki, byliby Komancze zostali w tej okolicy potajemnie, ażeby morderstwem i zabójstwem wrócić do ich posiadania. Tymczasem wobec zupełnego zniszczenia leków nie mieli po co tutaj zostawać. Tak więc spłonęły wszystkie worki i pozostał tylko jeden, to jest wodza, który sobie Old Shatterhand schował na pamiątkę, chociaż wiedział, że Czarny Mustang wytęży wszystkie siły, ażeby go sobie odebrać.
Łatwo sobie wyobrazić, ile trudu kosztowało białych utrzymanie czerwonych w karbach. Nareszcie to przeminęło, a Old Shatterhand wybrał dwa najlepsze konie dla Franka i Drolla. Gdy podczas tego przechodził raz obok wodza, ofuknął go Indyanin, jak dziki kot:
— Jakżebyś się cieszył, gdybym był tutaj przyjechał na moim czarnym mustangu! Chociaż dłoń twoja niegodna nawet dotknąć jego piany, byłby jednak został twoją własnością. Tak zaś musisz się wyrzec najlepszego konia, jaki istnieje między jedną Wielką wodą a drugą. Śmieję się z ciebie!
— A ja jeszcze więcej z ciebie — odparł myśliwiec. — Wszak sam powiedziałeś wyraźnie, ile wart twój karosz. Koń pieniący się jest do niczego. Gdyby mi go darowano, nie przyjąłbym go, byłoby to nawet dla mnie obelgą, którejbym nie przebaczył. Możesz zatrzymać sobie swoją czatlo!
Komancz chciał Old Shatterhanda podrażnić i obudzić w nim zazdrość, a tymczasem musiał zamiast tego usłyszeć taką odpowiedź. Czatlo znaczy żaba. Co za obelga, żeby słynnego mustanga nazwać żabą! Z taką samą więc