Strona:Karol Mátyás - Z fantazyi gminnej.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Usłyszawszy tę wesołą nowinę matka świętego, uchwyciła z chciwością podaną nitkę, już była prawie wyciągniętą z otchłani i zobaczyła światłość, bijącą z nieba, gdy nagle zapragnęła obejrzeć się i ucieszyć widokiem też swych towarzyszy niedoli, zmuszonych jeszcze pozostać w tem miejscu kary, z którego przez wstawienie syna miała już być z chwałą wyzwoloną. Chciała im okazać swój tryumf i obejrzała się za siebie, gdy spostrzegła, że dusze poczepiały się jej szat, chcąc się także wydobyć na wolność.
Oburzona tym postępkiem, otrząsnęła się i zawołała: „Czyż to dla was, nędzne dusze, mój syn uprosił niebo? zkądże wy do tego przychodzicie, abyście korzystały z zasług syna mego!?“ Chciała więcej mówić, lecz w tejże chwili nitka wskutek silnego wstrząśnienia przerwał się, a ona wraz z duszyczkami padła na dno czysca. Św. Piotr, zobaczywszy to, jęknął tylko boleśnie. Dotąd dusza zazdrosna matki świętego pokutuje w czyscu. (Żarówka).
Chrystus Pan podczas swej pielgrzymki po świecie, przyszedłszy do Tatr naszych, spotkał wieśniaka, który chciał wózkiem, zaprzężonym parą końmi, objechać Tatry w koło.
Pan Jezus rzekł mu: „Ależ człowieku nie dokażesz tego, szkoda twego trudu, góry są zbyt strome, abyś mógł parą koni wyjechać.“ Wieśniak, wyśmiawszy się z Niego, pojechał. Gdy już był z powrotem niedaleko miejsca, z którego wyjechał, mając tylko jedną górę jeszcze do przebycia, spotkał znowu Chrystusa Pana, który mu powtórzył jeszcze raz wyrzeczone poprzednio słowa. Chłop, rozgniewawszy się, rzekł: „Co ty dziadu, nie mieszaj się do mnie.“ Ledwie domówił tych słów i wyciągnął rękę, aby batem konie zmusić do raźniejszej jazdy w górę, z wozem i końmi skamieniał. Dotąd podobno pokazują w Tatrach kamień, w którym wyraźnie rozróżnić można konie, wóz i siedzącego w nim woźnicę. (Brzeziny pod Nowym Sączem).
Wiele jest roślin i zwierząt, o których lud prawi baśnie, stanowiące częstokroć jakiś epizod z życia Chrystusa i świętych.
Wszystkim wiadomo, że grzyby zawdzięczają swój początek św. Piotrowi, leszczyna swą moc