Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a teraz nic a nic“ — taki był skutek jego roztajania. Zaczęła się śmiać do niego i z niego, i zanotowała w swoim pamiętniczku, że go dopiero teraz „naprawdę“ kocha, on zaś zgodził się na powrót, bo spodziewał się, że po tem pęknięciu lodów wypłynie z nią na pełne morze — jakie i po co? to pokaże się w następnym rozdziale.