Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MAŁŻEŃSTWO MARAN.

Przybył do tego miasta pociągiem pospiesznym o godzinie drugiej po południu i stanął w jednym z pierwszorzędnych hoteli. Ponieważ jednak w mieście miała się odbyć koronacya cesarska i mnóstwo uroczystości, pochodów, illuminacyi itp. z tej okazyi zapowiedziano, napływ przyjezdnych po hotelach był większy niż kiedykolwiek i lepsze, wygodniejsze pokoje były już zajęte. Musiał tedy poprzestać na pokoiku na drugiem piętrze w oficynach, co go zresztą niewiele obchodziło. Wszak przybył tu nie po to, aby z okien frontowych gapić się na przeciągające ulicami tłumy, lub obrzucać kwiatami dostojne osoby i wykrzykiwać na ich cześć nieszczere wiwaty. Powodem jego podróży był on sam, a raczej jego ciało.