Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Sam w sobie mistrzu jesteś uznaniem
Wielkiej potęgi polskiego ducha,
Pieśń twa nam śpiewa cudownem graniem,
A dusza słucha, słucha i słucha.
I myśl owiana boskości czarem
Twych bohaterów nieskazitelnych
Bije płomieni gromowych żarem,
Do czynów wzywa nas, nieśmiertelnych.
W niwy osnute wieczną żałobą
Rzuć wielkich pragnień siew, złam twardość lodów.
Cierniową drogą cierpień i zawodów
Nieś sztandar Polski... My pójdziemy z Tobą.


∗             ∗
(Odpowiedź p. Pieńkowskiemu na jego artykuł W Gazecie Warszawskiej).

Hej! przeminęły już błogie czasy,
Stare zasady i stare życie
Niknie przed blaskiem nowych dni krasy,
Przed nową tęczą w niebios błękicie.
Wspomnienia... niechaj będą pamiątką
Tym, co cierpieli, tym, co dręczyli...
Lecz wzlotów ducha ostatniej chwili
Nie poświadczajcie starą pieczątką.
Bo każda chwila ma swoje godło,
Każda idea swoich rycerzy...
To, co nam ducha żarło, pierś bodło,
Niech w zapomnienia gruzach dziś leży.
Władzy dłoń wasza chce, za nią pierś wzdycha,
Za nią to słychać żale, rozpacze...