Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kowych. Rzekłbyś, olbrzymie garby dżetowe, których iskry promieniały pod światłem elektrycznych kręgów.
Pod tą olbrzymią kopułą rozlewało się jezioro, mogące być porównane do morza Martwego w podziemiach Mammoutha — jezioro to miało wody przezroczyste, w których roiły się bezokie ryby; inżynier nadał tym wodom nazwę jeziora Malkolm.
Tam, też w tej olbrzymiej, naturalnej wklęsłości, Szymon Ford wybudował sobie nowy „folwark” i nie byłby go zamienił na najpiękniejszą rezydencję na Princes-street, w Edymburgu. Dom mieszkalny położony był nad samym brzegiem jeziora, a jego pięć okien wychodziło na ciemne wody, rozciągające się poza krańce ludzkiego wzroku.
We dwa miesiące po tej pierwszej budowie, stanął drugi dom w pobliżu, w sąsiedztwie Szymona Ford.
Zamieszkał w nim James Starr.
Inżynier duszą i ciałem oddał się na usługi nowej Aberfoyle, nawet w niej zamieszkał i musiały go chyba ważne interesy zmusić do opuszczania jej kiedy niekiedy i powrotu na ziemię.
Żył on tam istotnie wśród całego świata górników.