Strona:Juliusz Verne - Rozbitki.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



CZĘŚĆ DRUGA.

I. Głód i krew.

Pogodny ranek zajaśniał na niebie, gdy Kaw-dier z bronią na ramieniu i z wiernym Zolem u nogi wyszedł ze swego domu i udał się wgłąb lasu, w celu poszukania zwierzyny.
Idąc, obejmował wzrokiem osady kolonistów i smutnie westchnął, gdy wzrok jego zatrzymał się na jednym z domów, przed którym powiewała flaga wyspy.
— Dom Beauvala — szepnął — dom uzurpatora władzy, człowieka, który w panowaniu nad innymi ma jedynie własne korzyści na celu i zadowolenie uczucia pychy i próżnej czczej wielkości. Karro, gdzie Halg? — zapytał nagle, zwracając się w stronę rzeki, gdzie stał Indjanin, zajęty przygotowaniami do połowu ryb.
Zapytany szybko się zbliżył i odrzekł:
— Halg poszedł do puszczy, aby zanieść lekarstwo i nieco żywności dla rodziny Gracielli.