Strona:Juliusz Verne - Promień zielony i dziesięć godzin polowania.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
VIII.
Chmura na horyzoncie.

Wyjaśnienie i tłumaczenie się było zatem konieczne; a ponieważ w tem objaśnieniu pan Aristobulus Ursiclos nie potrzebował przyjmować żadnego udziału, przeto miss Campbell pożegnała go chłodnem ukłonem i zwróciła się ku hotelowi Caledonia.
Aristobulus Ursiclos niemniej chłodnem skinieniem głowy odpowiedział na pożegnanie. Najwyraźniej rozgniewany tem, że jego osobistość porównana została wraz z promieniem zielonem, skierował się ku piaskom przystani, ciągle rozmawiając ze sobą wyrazami nadzwyczaj wyszukanemi.
Bracia Sam i Sib nie czuli się jakoś dość odważni w obec wypadku, którego skutków wkrótce zapewne doświadczą. Jakoż wszedłszy nareszcie do salonu z miną pokorną, jak to mówią i z uszami po sobie, czekali aż się miss Campbell odezwać do nich raczy.
Wyjaśnienie było krótkie, ale energiczne. Przyjechano do Oban w tym celu aby mieć przed swemi oczami horyzont morski, a tymczasem nic zgoła nie można było widzieć, więc i mówić o tem nie warto.
Dwaj bracia na usprawiedliwienie przytoczyli tylko to, że postępowali w dobrej wierze. Nie