Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/324

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O północy wszystko już było gotowe; nabój bawełny strzelniczej założony w otwór, a knot przeciągnięty przez całą galeryję aż na zewnątrz, zkąd miał być zapalonym.
Jednej iskierki ognia brakło do wprawienia w ruch tej ogromnej i strasznej machiny.
— Do jutra — rzekł pan Lindenbrock.
Musiałem uledz rozkazowi i czekać jeszcze przez śmiertelnie długie sześć godzin!