Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tem i zjawiska wegetacyjne istnieć tam nie mogą.
W istocie małe nachylenie osi księżycowej sprawia, iż słońce pod każdą szerokością utrzymuje się tam w jednakowej zawsze wysokości. Ponad okolicami równikowemi słońce stale prawie znajduje się w zenicie, a w okolicach biegunowych nigdy nie przechodzi granicy poziomu. Tym sposobem odpowiednio do okolicy panuje wiecznie zima, wiosna, lato lub jesień, tak samo, jak na planecie Jowisz, której oś również mało pochylona jest do swej orbity.
Do jakiej należy odnieść epoki te rozpadliny? Pytanie trudne do rozwiązania. Z pewnością są one późniejsze niż formacya kraterów i gór okręgowych, bo wiele z nich weszło w nie, rozbijając swe wały koliste. Być zatem może, iż współczesne ostatnim epokom geologicznym, powstały one jedynie wskutek parcia sił przyrodzonych.
Pocisk tymczasem doszedł do wysokości 40° szerokości księżycowej, i do odległości nie przechodzącej 600 kilometrów. Przedmioty ukazywały się w lunecie, jak gdyby znajdowały się w odległości dwóch mil tylko. W tym punkcie pod niemi sterczał Helikon, wysoki na 300 metrów, a na lewo dokoła wznosiły się małe wyniosłości, zamykające niewielką