Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

energii żywotnej, która sie niekiedy kryje w starych dymisyonowanych artylerzystach.
Oczywiście J. T. Maston miał słuszność. Brakło czasu na wysłanie agentów do Wamasai, z misyą przyaresztowania prezesa Barbicane. Przypuściwszy że ci agenci, wyjechawszy z Algeru lub z Egiptu, nawet chociażby z Aden, z Massuah, Madagaskaru lub Zanzibaru, zdołali szybko dostać się na wybrzeża, to jeszcze trzeba się było liczyć z trudnościami właściwemi samemuż krajowi z opóźnieniami spowodowanemi przeszkodami przedzierania się przez tę górzystą krainę, a być może że jeszcze i z oporem lub niechęcią robotników krajowców, podległych woli despotycznego sułtana.
Trzeba było tedy zrzec się nadziei przeszkodzenia operacyi, zatrzymując operatora.
A jeśli to ostatnie było niemożliwe, zato stawało się obecnie łatwem wywnioskować następstwa, ponieważ wiedziano o miejscu, z którego strzał miał być dany. Teraz było to tylko kwestyą rachunku, rachunku oczywiście dość skomplikowanego, ale który nie przechodził zdolności algebraistów w szczególności, a matematyków wogóle.
Ponieważ depesza konsula Zanzibaru przybyła prosto pod adresem Stanu w Waszyngtonie, więc rząd związkowy trzymał ją zrazu w tajemnicy. Zamierzał on — jednocześnie z ogłoszeniem jej publicznem — wskazać następstwa zmiany osi, spro-