wadzającej zmianę poziomu mórz. Mieszkańcy kuli ziemskiej mieli się jednocześnie dowiedzieć, jaki los ich oczekiwał, zależnie od zamieszkiwanej przez nich części ziemskiej sferoidy.
Można łatwo pojąć, z jak gorączkową niecierpliwością oczekiwali owego wyroku!
W dniu 14 Września wysłano depeszę do biura geograficznego w Waszyngtonie, zapytując o ostateczne następstwa mającej nastąpić zmiany osi tak pod względem geograficznym, jak balistycznym. Zaraz następnego dnia położenie zostało jasno określone. Wypracowanie to zostało natychmiast zakomunikowane nićmi podmorskiemi wszystkim mocarstwom Nowego i Starego Lądu. Odbite w setkach dzienników, zostało obwoływane po wszystkich większych miastach obu półkul.
„Co to będzie? co to będzie?“
To pytanie brzmiało we wszystkich językach i po wszystkich krańcach kuli ziemskiej.
Oto treść tego, co zadecydowało biuro astronomiczne:
„Doświadczenie, na które się ważą prezes Barbicane i kapitan Nicholl, jest następujące: sprawić odskok, to jest cofnięcie się wstecz, w dniu 22 Września o północy, zapomocą działa milion razy takiej objętości, co zwykła armata o dwudziestu