Strona:Juliusz Verne-500 milionów Begumy.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Najgłówniejszą rzeczą było nie dopuścić do opasania miasta, czy to od lądu, czy od morza.
Nad tą kwestyą właśnie pilnie pracowała Rada obrony, i kiedy wreszcie publicznie ogłosiła, że zadanie to zostało rozwiązane, nikt o tem nie wątpił. Obywatele tłumami zbiegli się, proponując pomoc swą do potrzebnych robót. Nie pogardzano żadną pracą, która mogła przyczynić się do dzieła obrony.
Ludzie różnego wieku, rozmaitego stanowiska, stawali się prostymi robotnikami przy tej okoliczności. Praca szła wesoło i szybko. Sprowadzono do miasta zapasy żywności, dostateczne na dwa lata. Zaopatrzono się też w znaczną ilość węgla kamiennego i żelaza. Żelazo, jako pierwszą podstawę uzbrojenia; węgiel, jako rezerwoar ciepła i ruchu, jedno i drugie koniecznie potrzebne w walce.
Węgiel i żelazo składano na placach, olbrzymie zaś stosy worów z mąką, sztuki wędzonego mięsa, sterty serów, góry konserwów i suszonych jarzyn układano w halach, zamienionych na magazyny. Liczne stada bydła zamknięto w ogrodach, które z Miasta Francyi robiły jedną wielką łąkę.
Nakoniec, kiedy wydano rozkaz mobilizacyi dla wszystkich mężczyzn, mogących nosić broń, zapał, z jakim przyjęto to rozporządze-