Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Życie Chopina.pdf/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

różnorodnej. Niech każda z tych postaci odgrywa swoją rolę w zakresie własnej duszy.
Z takiego założenia dopiero, z pojęcia o narzędziu technicznym, prześwietlonym wartością duchową, wykwita technika instrumentu. Dopiero w takiej technice zabrzmi natchnienie nieporównanym pięknem tonu, barwy i ruchu.
Tajemnica fortepianu Chopina nie tylko w samej harmonii i melodii, w geniuszu i we wszystkich przyczynach doniosłych i tragicznych, które na ów geniusz wpłynęły. Tajemnica czarów szopenowskiego fortepianu w owym słuchaniu ręką. Stąd każdy zwrot tak ludzki, stąd każda tonów figura własna, jedyna, stąd tyle człowieczeństwa w każdym przebiegu brzmień, stąd tyle bohaterstwa a zarazem współczucia w każdej muzycznej myśli.
Radzili mu, prosili, by nie tylko fortepian, ale większe muzyczne kanwy wypełniał swą muzyką. Nie rozumieli, że nie umiałby słyszeć swego geniuszu inaczej, jak palcami mknącymi po klawiszach. Muzyka jego kwitła i rozwijała się, i dojrzewała w ludzkiej dłoni, jak się róża w pnączach krzewu rozwija, nim na gałązkach kwitnie.
Takie róże z najdziwniejszego krzewu ręki ludzkiej to etiudy Chopina. Gdy się przekonał, że palcom w kilku najprostszych chwytach trzeba by przyjść z pomocą, że należałoby ułatwić pewne ruchy przegubów, tyle się zastanawiał słuchem nad tą sprawą i tyle o tym marzył, i tak te niedomogi ludzkie słyszał już ulepszone muzycznym swym marzeniem, że się z tego wykluły