Strona:Jules Verne-Anioł kopalni węgla.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ADOLF

Bardzo ci dziękuję, i tak mi ciepło, bardzo ciepło...

PAN TUMICKI

Jako lekarz, najlepiej zbadam chorego.

ADOLF (ze strachem)

Nie, nie, dziękuję panu bardzo! (Na stronie) Nie ma innej rady, wyznam już wszystko cioci, bo coraz więcej brnąć zaczynam.

PANI SOLIŃSKA

Adolfku, jeśli pan doktor jest tak łaskaw, że chce ci poradzić, dlaczegóż odmawiasz?

ADOLF (zgnębiony)

Ciocia jedna tylko może mi ulżyć!

PANI SOLIŃSKA

Ja?