Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/355

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Noel nie miała ze mną nic do czynienia, ale powiedziałem Mu, że nie mogę i nie chcę Mu przyrzec, że się Jej nie zapytam. Z końcem miesiąca dostanę urlop i przyjadę do Państwa, by otrzymać ostateczną odpowiedź. Znaczy to dla mnie więcej, niż sobie Pani wogóle wyobrazić może.
„Pozostaję z serdecznem pozdrowieniem

„szczerze oddany
James Fort“.

Przedyskutowała ten list z Jerzym, który radził:
— Odpowiedz uprzejmie, ale nic ponadto, a Nolli o tem ani słowa. Mojem zdaniem byłoby to bardzo dobre rozwiązanie kwestji. Zapewne, Fort nie jest wspaniałą partją — dwa razy starszy od niej; ale jest prawdziwym mężczyzną, choć może nie czarującą osobistością.
Gracja odparła prawie że niechętnie:
— Życzyłam sobie dla Nolli zawsze najlepszego. Jerzy ściągnął brwi nad stalowemi oczyma i spojrzał
na nią, jakby może spojrzał na człowieka, którego ma operować.
— Zapewne, — rzekł. — Nie wolno ci jednak zapominać, Graci, że Nolli przemieniła się z łabędzia, którym była, w brzydkie kaczątko. Z towarzyskiego punktu widzenia straciła przynajmniej pięćdziesiąt procent swej wartości. Musimy widzieć rzeczy takiemi, jakiemi są w istocie.
— Tatuś jest zdecydowanie przeciwny.
Jerzy uśmiechnął się, cisnęły mu się na usta słowa: — To mnie tylko upewnia w przeświadczeniu, że tak należy postąpić. — Powściągnął się jednak.
— Przyznaję, że nieobecność jego obowiązuje nas o tyle, byśmy nie przykładali ręki do tej sprawy. Nolli zna jednak równie dobrze życzenie ojca, a decyzja należy jedynie do niej. Wkońcu nie jest przecie dzieckiem.