Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/263

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mu oddany. Musi mi pani wybaczyć. — A ona na to rzekła: — Czy każą mu ustąpić? — To zależy od pani, — odpowiedziałem. Poco to powiedziałem, Charlotto? Powinienem był trzymać język za zębami. Biedne młode stworzenie; takie młode! A to maleństwo!
— Sama sobie nawarzyła piwa, Alec. — odparła pani Rushbourne.