Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się ta przyjaźń, i wiedział, że jeśli nie zwalczy jej, jeśli faworyzować zacznie chłopaka i przebywać często z nim razem, to odżyją dawne wspomnienia, wskrzeszone jego widokiem, zmartwychwstanie jego gwałtowna miłość do pięknej Greczynki, i nie będzie miał już sił, i tak nadszarpniętych ciągłą walką ze sobą, by oprzeć się pokusie odszukania i wynagrodzenia krzywdy kobiecie, którą zepchną! brutalnie na drogę bólu, zła i występku. A cóż stałoby się wtedy z dziełem jego życia, które już prawie doprowadził do końca? Wszak tak już mało w porównaniu z tem, czego dokonał, do zrobienia zostało. Ojczyzna jego jest już wolną. Niepodległość jej oglądał własnemi oczyma. Musi jej teraz dać to, co zdobyć dla niej poprzysiągł. Krym musi zdobyć dla niej. Na dnie morza Czarnego w miejscu, którego długość i szerokość geograficzna jemu jest tylko wiadoma, są skarby, zgromadzone pracą, odwagą i poświęceniem wielu lat jego życia. Złoto to da mu ludzi, broń i okręty wojenne. Złoto to propagandą potężną wskrzesi ideę niepodległości Tatarów krymskich. Złoto wznieci powstanie ludności niezadowolonej z rewolucyjnych rządów. Złoto odda pod jego władzę Krym, tę perłę morza Czarnego, którą rzuci pod stopy swej wolnej ojczyzny, i będzie mógł umrzeć spokojny, z przekonaniem, że dokonał dzieła swojego życia i uczynił kraj swój potężnym, mocarnym.
I teraz, gdy chwila ta już tak jest bliska, miałażby na przeszkodzie mu stanąć jakaś sympatja do obcego chłopca? Chuchro mizerne miałoby zniweczyć jego ukochane dzieło? Nie. Przenigdy! Zgnie-