Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

materiał na to narzędzie, a surowcem tym był on. Trzeba zatem uczynić z siebie narzędzie, zdolne do dokonania dzieła. Narzędzie z dwóch elementów składać się musi: z ducha, potężnego, niezłomnego, i z mądrości.
Postanowił zdobyć jedno i drugie. I oto po pięciu latach włóczęgi po wszystkich oceanach i morzach świata, gdy wola jego w walce z żywiołami stężała jak głaz, a myśl, ćwiczona książkami, połykanemi w chwilach wolnych od służby na pokładzie, stała się giętką i elastyczną jak klinga szpady, uznał, że narzędzie jest gotowe do pracy. Po tych pięciu latach rozmyślań doszedł do przekonania, że środkiem dla osiągnięcia głównego celu jest złoto. Złoto, którego czarodziejskie własności i wszechmoc już poznał. Postanowił tedy zdobyć złoto. Wszystko jedno, jakę drogą — wszak cel uświęca środki.
Na tej myśl urywa się łańcuch wspomnień pustelnika. Poszarpane, zniszczone jego ogniwa składają się na wizję jakiegoś ciemnego, głuchego zaułku, w którym zimnym blaskiem zalśniła stal i zaraz zgasła, powlekłszy się purpurę wilgoci, a w nieprzebitych mrokach i ciszy nocy rozległ się szelest pieniędzy.
Później wspomnienia staję się wyraźniejsze, trwalsze, obrazy z przeszłości są jaskrawe, ostro odbijają się od zdarzeń, które były przedtem i potem.
„Groźny Kapitan“ — to imię, pod jakim go znano we wszystkich portach morza Czarnego. Przydomek ten otrzymał już jako szyper własnego okrętu, barki, która grasowała po wszystkich wodach świata. Jakie było przeznaczenie tego okrętu? Han-