Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jestem kapitanem „Niobe“...
— Kapitanem „Niobe”, który zatonął! Więc szleterman[1] czy co, u licha?!
Uśmiech znikł z ust kapitana.
— Radzę zmienić kurs, poruczniku — rzekł, utkwiwszy badawczy wzrok w oczach oficera.
— Poco mam zmieniać kurs? Czy grozi jakie niebezpieczeństwo? Mielizna, skała podwodna? Spójrz pan na mapę, kapitanie. Tu jesteśmy. Tym kursem płyniemy. Wszędzie głębokość od piętnastu do dwudziestu sążni. Ani skał, ani mielizn. Niebezpieczeństw niema. Pocóż zmieniać kurs?
Kapitan obojętnie spojrzał na mapę.
— Ale zawsze lepiej zmienić kurs o jakie dwa i pół stopnia — powtórzył uparcie.
Porucznika ogarnął lęk. Przezwyciężywszy wysiłkiem woli strach, postąpił parę kroków naprzód i zajrzał zbliska w oczy nieznanemu.

— Na litość boską, panie kapitanie — odezwał się drżącym głosem — powiedz wreszcie, co to wszystko znaczy? Wszak wiem na pewno, że na statku prócz załogi niema żywej duszy, ja sam po odejściu z portu obchodziłem wszystkie pokłady i triumy, a pana nie widziałem. Skądże się pan tu wziął na pełnem morzu? Mundur pański jest suchy, nie jest więc pan rozbitkiem, który się wdrapał po jakiejś linie na nasz statek. Więc cóż to wszystko znaczy? Wytłumacz mi, kapitanie!

  1. Szleterman — widmo morskie, ostrzegające załogi okrętów przed zgubą (wierzenia marynarzy).