Strona:Jerzy Jellinek - Deklaracja praw człowieka i obywatela.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a z nim cala krytyka francuska, przyjęli w milczeniu, a nie sądzę, że byliby mi pozostawili ostatnie słowo, gdyby mogli coś odpowiedzieć.
Nieporozumienia, jakie moje dowodzenia wywołały we Francji, skłaniają mnie do wyraźnego podkreślenia tendencji mojej rozprawy, jakkolwiek ta powinna być jasną dla uważnego czytelnika. Deklaracji Konstytuanty nie badałem według jej wartości kulturalno-historycznej, filozoficznej, socjalnej; rozważałem jedynie jej znaczenie dla historji konstytucji europejskich. Prócz tego na tym doniosłym przykładzie chciałem wyśledzić drogę, po której abstrakcyjne wymagania od państwa stają się dla państwa obowiązującemi. Kto zna literaturę polityczną, ten wie, jak nieskończenie różnorodnemi są polityczne wyznania wiary, domagające się urzeczywistnienia. Musi więc powstać pytanie, jakie przyczyny podnoszą jedną myśl do godności prawa obowiązującego, innej zaś zamykają drogę do uznania państwowego. Dotychczas zajmowaliśmy się wyłącznie naukowem pochodzeniem idej politycznych, zaniedbując kwestję żywotnych mocy historycznych, które zamieniają ideje na prawa obowiązujące. Droga od żądania filozoficznego do czynu prawodawcy jest długą i zawiłą, należało więc ustalić jej początek i poznać wędrówki, jakie odbywają ideje w swym długim pochodzie przez historję instytucji. Powtórzenie metodycznej myśli zasadniczej niniejszego dziełka wydaje mi się wskazanem nietylko w celu zapobieżenia błędom we Francji popełnionym. I w Niemczech niezawsze umiano je czytać. W drugiem wydaniu swej zna-