Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/270

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XXI

I Lara wpół wesoły wzrok na wszystko trzyma,
Każdą piękność pośledza pilnemi oczyma,
Jak ta, lekkim poskokiem w tańcu latająca,
Nawet echa nie budząc, podłogi potrąca.

395 
Wsparty o słup stojący na pośrodku sali,[1]

Ręce na pierś skrzyżował — i poglądał daléj.
Ni uważał, jak ktoś go trzymał wciąż na oku,
Że nie połknąłby Lara tak śledczego wzroku.
Wtem spostrzegł: — był to jakiś nieznajomy człowiek,

400 
Zda się, jakby szpiegował tylko jego powiek;[2]

Cudzoziemiec z postaci, stojący od ściany,[3]
Wciąż aż dotąd na Larę patrzał niewidziany.
Wkońcu z sobą wzajemne spotkali spojrzenia
Natrętnej ciekawości, niemego zdziwienia,

405 
I Lary w słup stanęła szydząca powieka,[4]

Jakby wzgardzał spojrzeniem cudzego człowieka.
Cudzoziemca od głowy aż do stóp rozmierza,
Spojrzał mu oko w oko — i wzrokiem uderza.

XXII

»To on!« — na całe gardło cudzoziemiec woła, —

410 
Głos ten w ustach słyszących rozległ się dokoła.[5]

»To on!« — »Kto on?« wtórzony głos po sali głuszy,
Dalej, bliżej, aż obił się o Lary uszy

  1. w. 395. na pośrodku sali — dodatek tłumacza, niepotrzebnie wprowadzający plastyczny szczegół; szczegółów takich wogóle w Larze prawie niema.
  2. w. 400. szpiegował jego powiek — Korsak stale zamiast »oczu« używa słowa »powiek« (najczęściej do rymu z »człowiek«), nawet wtedy, gdy wyraźnie chodzi o wzrok, a nie o jego organ.
  3. w. 401. stojący od ściany — dodatek tłumacza.
  4. w. 405. w słup stanęła — oznacza tutaj najwyższe zdziwienie, osłupienie. Dzisiaj używamy tego wyrażenia na oznaczenie przestrachu, czego do Lary odnosić nie można.
  5. w. 410. w ustach słyszących — w ustach tych, którzy usłyszeli okrzyk Ezzelina i powtarzali go.