Strona:Jerzy Bandrowski - Rajski ptak.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wprost: Przecież to wszystko nie jest niczem innem jak tylko ulegalizowaniem przez taniec publicznego... przez wielu mężczyzn — powiedziałem dosłownie.
— Nie powiedział jej pan nowiny, ale cóż ona na to odpowiedziała?
— Zachichotała — ach, ten chichot szklany, słodki, piekący! — i powiedziała, że to właśnie jest w tem wszystkiem najprzyjemniejsze.
— Bardzo prawdomówna! — pochwalił emeryt — Przynajmniej nie kłamie!
— O, nie, co to — to nie! Wówczas ja — zirytowałem się i zacząłem pić — Robisz płacił, bo prosił. Jak piję ze złości albo na zmartwienie, wogóle spowodu jakiegoś wzruszenia, bardzo prędko upijam się. Więc — urżnąłem się, straciłem przytomność i — na tem kończy się akt pierwszy.
— A gdzież pan spał?
— U Robisza.


XL.

— Na drugi dzień zbudziłem się niewyspany, zły, ogłupiały — dość późno. Robisz, panie, ma — apartamenty, a nie mieszkanie. Nie było go, wyszedł — cholery mają zdrowie! — kazał mi na siebie zaczekać. Lokaj przychodzi ze śniadaniem — po angielsku i czy się czego nie napiję. — Czego? — pytam. — Może być Martini —