takiej publiczności, jak ta wasza hołota bolszewicka, mieli was wyzwalać. Nas, pry, jest mało, was, pry, mnogo, nasze całe królestwo czeskie zmieściłoby się terytorjalnie dwa razy w jednej waszej gubernii tiumieńskiej, to, pry, jest wstyd i to ja chciałem wam na tej paradzie powiedzieć! Jak to on, wisz mówca nie jest, mówi tylko to co myśli. Zaczęli go ściskać, Breszko-Breszkowskaja —
— Prosloziłaś!
— Jak to wisz?
— Ona zawsze płacze!
— Zaczęli go zapraszać, żeby z niemi radził, ale Syrowy wykaszlał się im na to i pojechał. Je to feszak!
Wieść o uzyskaniu łączności, przyniesioną tak przez wychodzącego w Omsku „Czechosłowaka“ jak i przez „Wiestnik“, litografowany organ pierwszej dywizji, powitało wojsko z łatwo zrozumiałą radością. O ileż łatwiej będzie teraz można posuwać się na Wschód! To, co dawniej robiła każda dywizja zosobna, teraz będą robiły dwie!
Ale równocześnie przychodziły też dziwne wieści o jakichś nadzwyczajnych rzeczach, dziejących się na Wschodzie. Tam powstało nowe, bardzo poważne a dawno spodziewane państwo — Republika Syberyjska, przyszłe, wymarzone słowiańskie Stany Zjednoczone! Wiadoma rzecz: „Gdy się opuści Rosję a stanie za Uralem, ma się wrażenie, jak gdyby człowiek z Azji przyjechał do Europy“. Tak mówiono, opowiadając o wolnościowym zawsze duchu i prawdziwym demokratyzmie Sybiraków, o ich wysokiej stosunkowo kulturze, zmyśle ładu i porządku, o ich charakterze, męstwie
Strona:Jerzy Bandrowski - Niezwalczone sztandary.djvu/214
Wygląd
Ta strona została przepisana.