Strona:Jerzy Bandrowski - Na polskiej fali.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Uwagę moją zwrócił wiszący na ścianie prześlicznie haftowany na jedwabiu smok chiński, mieniący się od barw. Dokoła tego smoka były rozrzucone emblematy marynarskie, jak: skrzyżowane wiosła, koło sterowe, kotwica i t. p., nad smokiem zaś widniała wyhaftowana flaga w narodowych kolorach niemieckich. Napis wyhaftowany żółtemi literami w języku niemieckim głosił, iż jest to pamiątka z „raisu“ na wodach Dalekiego Wschodu. Złote napisy wyliczały porty Kanton, Szanghaj i Nankin, Nagasaki, Kobe-Modżi i Jokohamę. Inne obrazki — zdjęcia fotograficzne grup marynarzy i statków wojennych były może zajmujące, ale nie takie ładne. Ten dyplom ze smokiem był ciekawy.
— Ręczna robota! — zaznaczyła pani Zielińska.
— Więc ten pani rybak był marynarzem! — wykrzyknąłem z podziwu.
— Prawie wszyscy rybacy służą w marynarce. To ma też swoje znaczenie. Ludzie w tej służbie przyzwyczajają się do porządku, widzą dużo świata a to wpływa na poziom kultury. Niektórzy rybacy mają całe ściany zawieszone prześlicznemi dyplomami, a prawie każdy z nich zna jakiś obcy język. Gdyby ci ludzie chcieli opowiadać, miałbyś co słuchać, choćby cały rok.
Zaciekawiło mnie to. Od dzieciństwa namiętnie lubiłem słuchać opowiadań. Matka, później stryj, opowiadali mi mnóstwo ciekawych rzeczy o wojnie, ale nigdy jeszcze nie słyszałem, jak opowiada marynarz.
— Wielu z nich — mówiła dalej pani Zielińska — było na wojnie, we Flandrji, w Belgji, w Inflantach, a są i tacy, którzy byli w bitwie morskiej pod Kategatem. Opowiadają chętnie.
— Tylko blagują bardzo i trudno ich zrozumieć — dodał Zdziś, — Cóż ty na mnie patrzysz z takiem oburzeniem! Dla rybaka niema większej przyjemności, jak „wziąć na kawał“ letnika.
— Ja raz, gdy szłam przez plażę, zobaczyłam wystające z morza rogate łby! — zawołała Stefcia. — Zapytałam rybaków, co to takiego, a oni powiedzieli, że to morskie krowy, bardzo dzikie! Przelękłam się i uciekłam, a to były zwykłe krowy, które wlazły w morze wykąpać się, bo było bardzo gorąco.