Strona:Jerzy Bandrowski - Czerwona rakieta.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Bardzo im uroczysty pogrzeb wyprawiono... Mnóstwo wieńców, orkiestry, chóry, duchowieństwo, tłumy ludzi, oddziały robotników i żołnierzy... Oprócz tych oddziałów żołnierze i robotnicy byli też rozproszeni w tłumie, oczywiście z karabinami, jak to jest teraz modne. Otóż kiedy zaczęto dawać salwy nad mogiłą, kto żyw, zdejmował karabin z pleców i palił Panu Bogu w okna, bez najmniejszego porządku, każdy na własną rękę... Zrobiło się zamieszanie, ludzie rzucili się do bram, dusili się, wrzeszczeli, nie można ich było uspokoić. Wszyscy byli przekonani, że robotnicy i żołnierze, aby pomścić tych zabitych, będą strzelali do tłumu.
— Patrzcie! — Jest odpowiedź Dowbora-Muśnickiego piotrogrodzkiemu komitetowi wojskowo-rewolucyjnemu. Komitet ten domagał się od korpusu polskiego oświadczenia się w sprawie przewrotu w Piotrogrodzie przez głosowanie w komitetach pułkowych. Dowbór-Muśnicki tak im tu pali:
— Żądania waszego nie mogliśmy spełnić, gdyż w korpusie polskim nie posiadamy komitetów pułkowych, którym proponujecie omówienie przewrotu piotrogrodzkiego i zajęcie wobec niego stanowiska w formie rezolucji.
Wojska polskie mają w Piotrogrodzie przy ulicy Gogola 8 swój „Naczelny Komitet Wojskowy,“ który baczy na nominacje w armji i nie dopuszcza do nominacji osób, niegodnych zaufania żołnierzy.
Dlatego, a także opierając się na uchwale zjazdu wojskowych Polaków, ażeby formacje polskie nie mieszały się w sprawy wewnętrznej polityki rosyjskiej, dokonany zaś przewrót nosi charakter polityczny, czuję się w obowiązku w imieniu powierzo-