Przejdź do zawartości

Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W obecnych czasach kijem chce zawładnąć kobieta i posadzić mężczyznę na ławeczce. Musi mu powiedzieć kilka słów. Wcale a wcale nie pochwala jego postępowania. Powinien przedewszystkiem wyrzec się wrodzonych pragnień i skłonności, potem zaś kobieta weźmie go w swoje ręce i zrobi zeń nie mężczyznę, lecz coś wyższego.
Gdyby rady nasze zostały wykonane, żylibyśmy w najlepszym ze światów. Przychodzi mi na myśl, czy starożytna Jerozolima byłaby takiem czystem miastem, jak o niej opowiadają, gdyby każdy obywatel zamiast zajmować się domem i sklepikiem, wychodził na ulicę i wygłaszał przed sąsiadami długie i piękne prelekcje o czystości i hygjenie?
W ostatnich czasach poczęliśmy krytykować samego stwórcę. I świat jest niedobry i my niedoskonali. Gdybyż Pan był posłuchał naszych rad w owych dniach, gdy świat nasz stwarzał!
Będziemy krytykowali nawet Niebo, gdy się w niem znajdziemy. Wątpię, aby komukolwiek z nas przypadło do gustu jego urządzenie; nazbyt już mamy rozwinięte poczucie krytyczne.
O pewnym niezwykłym młodzieńcu mawiano niegdyś, iż zdaje mu się, że Wszechmogący stworzył świat po to głównie, by posłyszeć jego zdanie o swojem dziele. Większość nas świadomie, czy nieświadomie, myśli tak samo. Żyjemy w wieku towarzystw wzajemnego udoskonalenia. Cudowna idea!