Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

panienka z obrazka daje nurka i nierozfryzowuje sobie ani jednego loczka. Ładna panienka stoi na paluszkach i rzuca piłkę na sześć stóp w górę. Ładna panienka ślizga się w bucikach na francuskich obcasach, pod kątem czterdziestu pięciu stopni, zaś obie rączki zachowane ma w mufkę. Nie pada nigdy na lód, nie wymachuje rękami i nie rozbija sobie nosa. Ładna panienka z obrazka przez cały sezon jeździ do Picadilly na tandemie, sama kieruje i robi ośmnaście mil na godzinę. Jej wierzchowcowi nie przyszło nigdy do głowy wpaść na dorożkę. Ładna panienka z obrazka wyjeżdża w dzień targowy rowerem na miasto, trzymając w ręku kosz z jajami i uśmiechając się na lewo i na prawo. Niewypuszcza nigdy kierownika z obu rąk równocześnie i nie wpada na krowę. Ładna panienka z obrazka łowi ryby w ażurowych pończoszkach, pod palącemi promieniami słońca, z wiązanką obsypanego rosą kwiecia we włosach. Za każdym razem, gdy zarzuci wędkę, wyciąga pstrąga. Nigdy nie błąka się w lesie i nie broni się kijem przed psami. Nie wraca do domu przemoknięta i w złym humorze, nie mówi, że złowiła sześć ryb, ale że wpuściła je zpowrotem do wody, bo nie warto ich było nieść — miały najwyżej po dwa, trzy funty. Ładna panienka z obrazka gra w krokiet jedną tylko ręką. Nie probuje nigdy przypadkiem postawić kuli na pozycję, kiedy nikt na nią nie patrzy i nie upiera się, że przeszła przez bramkę, kiedy się jej o tem nawet nie śniło.
Znakomita sportsmenka z tej ładnej panienki