Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nieco próżności, nieco aluzji do egoizmu, troszkę lenistwa. Zdarzało mi się widzieć was odrobinkę nierozsądne, troszeczkę nieprzewidujące, nieco kapryśne. Wprost przeciwnie, niż u bohaterek romansu, macie rozwinięte niektóre apetyty i instynkty, właściwe ludzkiej naturze, niektóre ludzkie szaleństwa. Być może nawet, że macie jakąś wadę, a choćby dwie. Jednem słowem, łaskawe panie, jesteście takiemi samemi dziećmi Adama i Ewy, jak i mężczyźni. Powiedzcież mi więc, proszę, gdzie mogę spotkać waszą idealną siostrę, kobietę, o której czyta się w książkach? Ta nie każe nigdy i nikomu czekać, aż dokończy swojej fryzury; nigdy i na nikogo nie gniewa się o to, że nie może znaleźć swoich bucików, nigdy nie łaje służby, nie krzyczy na dzieci, nie trzaska drzwiami, nie zazdrości swojej młodszej siostrze, nie staje u furtki z kuzynem, z którym stawać nie należy.
Skądże więc, o mój Boże, biorą się kobiety, o których czytuje się w książkach? Zdaje mi się, że stąd, skąd i śliczne panienki z obrazków. Nieprawdaż czytelniku, zdarzało ci się nieraz widzieć ładną panienkę na obrazku? Przeskakuje ona przez barjerę, wysokości co najmniej półtora yarda i równocześnie, wykręca się na siodle, uśmiechając się łaskawie do jakiegoś nędzarza, stojącego nad rowem. W burzliwy ranek wypływa na morze w Dieppe. Jej kostjum kąpielowy — zazwyczaj z lekkiej materji i starych koronek — jest prosto z igły. Inne panie, widocznie starsze, są całkiem mokre. Kostjumy poprzylepiały się im do ciała. Ale ładna