Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

syna i czarnej tajemnicy, gdzie jest jego syn i co robi, czy żyje.

Zima. Styczeń. Godzina czwarta. Wieczór. Już ciemno. Śnieg.
Pasteur nie chce czekać. Nie będzie czekał do rana. Może pomoc potrzebna jest synowi natychmiast? Może przybędzie zapóźno?
Żegna się z Julkiem. Julek — kolega zabaw dziecinnych. Nie wiedzieli wtedy, że na całe życie.
Żona też chce jechać. Dobrze. Pojadą razem: matka i ojciec.

Nocują w karczmie przy drodze. Pasteur nie pyta się o jedwabniki. Nie rozmawia z gospodarzami o morwach i motylach.
Gdzie jest jego syn? Co się z nim dzieje? Gdzie Janek?
Jadą przez lasy, przez pola. Dojechali do miasta Censeau (Sęso). Tu dowiedział się Pasteur. Batalion, gdzie służy Janek, miał 1200 żołnierzy. Zostało trzystu.
— Jan Pasteur? Kapral Pasteur?
Nie wiedzą. Nie znają. Nie słyszeli.
Teraz trudno jest odszukać nawet pułkownika. Wojsko cofa się. Niema wodza. Głód. Ludzie leżą w rowach i na polu.