Przejdź do zawartości

Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Bo dawniej rozmawiałem z nią, jak ze wszystkiemi, a nagle zacząłem się jej wstydzić.
Czasem nie wie się nawet, czy się kogoś lubi, a dopiero gdy niema, czuje się niepokój i samotność, pustkę i sieroctwo, I myśli się, żeby znów wrócił. To się nazywa tęsknota.
Tęsknić można za rodzicami, za kolegą, za domem. A największa jest w człowieku tęsknota za ojczyzną.
Tyle jest różnych uczuć, że trudno wyliczyć wszystkie. Można spróbować wypisać je ze słownika w dzienniczku. — Bo tu mogę wspomnieć krótko o niektórych tylko ważniejszych uczuciach (o których mówili mi z własnego serca, a nie, że ich tak nauczono). — I mówię o uczuciach codziennych, zwyczajnych.
Wspomnę jeszcze o trzech uczuciach: zawodu, urazy i obrazy.
— Spotkał mnie zawód. Myślałem, że będzie dobrze i omyliłem się. Inaczej jest, niż chciałem.
Mówią ludzie:
— Bolesny zawód, gorzki zawód.
No tak: czasem odczuwa się jakby ból, a czasem tylko nieprzyjemny, gorzki, cierpki smak.
Często z uczuciem zawodu łączy się inne: urazy. Ma się żal, że nas wprowa-