Przejdź do zawartości

Strona:Janusz Dmochowski - O kółkach i spółkach rolniczych.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mniej, niż dwie krowy na jednego. Niektóre towarzystwa przy podziale zysków robią uczestnikami robotników, noszących mleko, aby przez składanie tego zarobku wyjść mogli z czasem na wspólników. Przy mleczarniach nie widzimy jeszcze rozwiniętej hodowli świń, ani drobiu; być może, iż wpływa na to wielkie ich rozdrobnienie.

Grunty orne w Holandyi[1] są niemal tak, jak w Anglii, własnością szlachty, która prawie wszędzie wypuszczała je w dzierżawy. Jeszcze przed trzydziestu laty ci dzierżawcy robili świetne interesy na sprzedaży sera i masła. Ale od lat dwudziestu pięciu wyrób masła i sera uległ zupełnemu przekształceniu, za którem oni nie poszli; udoskonalone maszyny ze stu litrów mleka dają około pięciu kilo masła, kiedy zwyczajna kierznia daje trzy. Chcąc ratować położenie, zaczęli do masła dodawać margaryny i tem się dobili. Wtenczas zaczęto urządzać wielkie mleczarnie, które poprawiły gatunek towaru, ale jeszcze pogorszyły stan ogółu, bo zaczął się wyzysk na cenach mleka, które stale obniżano. To doprowadziło chłopów do nędzy; od roku 1886 zaczęły powstawać mleczarnie kooperatywne, i te zażegnały kryzys rolny, a nadto chłopi stali się niezależni od dzierżawców, są wszyscy uczestnikami fabryk, a mając zawsze więcej krów, niż dzierżawcy, bo ich jest dużo, po-

  1. Les cooperatives hollandaises, par Henri Hayem.