Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


11. Mistrz piekarski Bączek.


Drzwi sklepu były zamknięte i Anielka po winna była zadzwonić. Z jakiemś dziwnem wahaniem stała przed piekarnią mistrza Bączka i spoglądała nieufnie na białą porcelanową główkę dziewczynki, którą należało przycisnąć, aby dzwonek zadzwonił. Pani Bielawska dokładnie wytłumaczyła Anielce kiedyś ten nowy wynalazek, a przecież i w domu w Wielkiej Wsi ludzie niejednokrotnie opowiadali o dziwnych dzwonkach w mieście. Mimo to jednak, nikt temu nie wierzył, uśmiechano się tylko i wkrótce cale opowiadanie szło w zapomnienie. Jakim cudem można dzwonić, przyciskając taką porcelanową główkę, zastanawiali się wszyscy. Wojtek nawet ostrzegał Anielkę przed wyjazdem, że takie elektryczne dzwonki mogą czasami sprowadzić na człowieka nieszczęście. I oto nagle stała Anielka przed sklepem mistrza piekarskiego Bączka i właśnie jakby na złość powinna była przycisnąć ów nowomodny dzwonek.
— Co, zamknięte? — zawołał policjant, prze-