Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


10. Rzeczy tajemnicze.


Anielka wreszcie znalazła kogoś, kom u powinna była pomagać i myśl o tem dodawała jej otuchy podczas dnia pracy.
Pani Kudelska nie czuła się lepiej. Policzki jej pałały, a dłonie były wciąż zimne.
— Nie, lekarz mi niepotrzebny, — broniła się, — najważniejsze, żebym miała spokój.
Ale po kilku chwilach przywołała znowu do siebie Anielkę.
— Może Aniela będzie dzisiaj wychodzić? — pytała. — To może Aniela uczyni mi jedną przysługę. Wie Aniela, gdzie znajduje się przędzalnia jedwabiu na ulicy Młyńskiej. Właśnie ja tam pracuję. Gdyby Aniela tamtędy przechodziła, proszę wstąpić i wytłumaczyć mnie. W poniedziałek z pewnością przyjdę do pracy, a nawet może jeszcze wcześniej. W fabryce nie lubią, jak człowiek choruje.
I zmęczone powieki przymknęły się znowu, a Anielka znowu dostrzegła głębokie zmarszczki na czole chorej.