Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


33.  U celu.


— Jestem pewna, że on cię kocha, — szeptała Lili do ucha Anielce. — Codziennie prawie kupuje ci bukiecik kwiatów. Przyznaj się, nigdy ci nic nie mówił?
Wówczas Anielka wybuchnęła wesołym śmiechem i odwróciła się od lady, za którą stała. Nie pora jeszcze, aby ktośkolwiek zgłębił jej słodką, najdroższą tajemnicę, zresztą Stasiek wyraźnie sobie tego nie życzył. Obydwoje postanowili przez dłużsy czas jeszcze nie mówić nikomu o tem.
Anielka aż zadrżała od wewnętrznej radości. Już przed przyjściem do pracy spacerowała ze Staśkiem chyba z godzinę po krętych uliczkach miasta. Żeby tak ktoś wiedział o tem! Stasiek radował się myślą o własnem maleńkiem mieszkanku, w którem się będzie znowu czuł, jak u siebie w domu. Drogi, kochany Stasiek!
Anielka uszczęśliwiona przykryła wiekiem pustą skrzynię po wypakowanem szkle i wyciągnęła ją z magazynu na korytarz. Pracowałaby chętnie