Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wu z Wielkiej Wsi wyśmiewali ten niepokój par pani Lipkowej. Z Anielki jednak trudno było cośkolwiek wydobyć. Kto ją w tym domu właściwie rozumiał? Może matka? Tak, z matką pragnęłaby się podzielić swojem szczęściem. Ale, gdy obydwie leżały jut w łóżku i Anielka pragnęła jej zwierzyć swą tajemnicę, przywołana została do spokoju ostremi słowami:
— O niczem nie chcę wiedzieć. Przyzwoita dziewczyna powinna wcześnie wracać do domu.
Wówczas Anielka wróciła znowu myślami do Staśka i niemal przez całą noc płakała, śniąc o radosnej przyszłości, przysłoniętej wątłym obłoczkiem smutku.