Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


28. Obcy ludzie.


Jaki jednak świat był pełen rzeczy nieoczekiwanych i pięknych! W zadumie siedziała Anielka znowu przy oknie w przedziale kolejowym, widziała uciekające z przed oczu pola i lasy, ciągle nowe, ciągle inne i pragnęła jechać tak dalej bez celu, byleby tylko podążać do przepojonej błękitem swobody.
W jednem z większych miast pociąg zatrzymał się na całą godzinę. Anielka chciała to wykorzystać, aby obejrzeć miasto i zwiedzić sławną katedrę, o której tyle już słyszała. Walizka jej jednak była bardzo ciężka, oddać zaś jej na przechowanie Anielka żadną miarą nie chciała. Skąd można wiedzieć, że walizki jej nie zamienią i że nie dostanie wzamian jakiejś innej, nie należącej do niej? Dźwigała więc walizkę i parasolkę, rozglądała się dookoła ciekawie i szła w zamyśleniu krętemi ulicami miasta. Z pewnością przyjemnie byłoby tutaj zamieszkać na stałe.
Nagle przyszło jej na myśl, że może się spóź-