Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


26. Samotna.


Andzia od bydła, którą Anielka spotykała codziennie, wreszcie powiedziała jej coś nie coś. Stasiek musi chwilowo pozostawać w domu, dopóki mebli nie zabiorą. Niektóre sprzęty zostały sprzedane, resztę ma się przenieść do ciotki, u której zamieszkają Emilka i Adaś.
— Antoś i Elżunia pozostaną u nas, dopóki nie skończą nauki, — cieszyła się Andzia, mimo smutku, jaki czaił się w jej oczach, — mama postanowiła uczynić to dla pani Miszczakowej, która była dla nas zawsze bardzo dobra.
— Tak... a Henryś? — dowiadywała się Anielka, myśląc właściwie o Staśku i czując wyraźnie bicie własnego serca.
— Wyobraź sobie, że któregoś dnia przyszedł jego majster, bo Henryś uczy się u fryzjera, i postanowił że odtąd Henryś będzie u niego mieszkał i jadł do chwili, aż sam zostanie fryzjerem. Majster Henrysia, to bardzo dobry człowiek. A co do Staśka, to chyba wiesz, że wyjeżdża?