Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


16. Dawna Anielka.


Pani Bielawska nie posiadała się z oburzenia:
— Co takiego, linoskoczka chce Aniela oglądnę, i chce pójść na przedstawienie w nocy, ze Staśkiem! Że się też Aniela nie wstydzi takich zachcianek! Podobne rzeczy nie przystoją dziewczynie z przyzwoitej rodziny.
I pani Bielawska wybiegła z kuchni w swojej szeleszczącej halce kanałusowej, Anielka zaś ogromnie zmartwiona, poczęła się wspinać po schodach do swej izdebki na poddaszu.
Po kilku minutach pani Bielawska, leżąc już w łóżku, rozmawiała z mężem:
— A ty się za Anielą nie potrzebujesz ujmować, bo całą odpowiedzialność od początku wzięłam na siebie.
— Ach, co tam mówisz, — rozległo się nieśmiało z sąsiedniego łóżka, — Stasiek jest przyzwoitym chłopcem i nie żaden łobuz z niego. Młodym też się coś od życia należy.
W sypialni małżeństwa Bielawskich, którzy