Strona:Janek u karzełków (1939).djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nasz Janek źle wygląda — zauważył pewnego dnia ojciec — trzeba go wysłać do wuja, który mieszka w górzystej miejscowości. Może górskie powietrze będzie dla Janka zdrowsze.
Pojechał więc chłopiec do wuja Michała. Wuj był bezdzietny, sam uprawiał niewielki kawałek pola. Główny dochód czerpał z owiec, których miał całe stado. Pasł je stary pastuch, Mikołaj. Z tym Mikołajem Janek prędko się zaprzyjaźnił i całe dni spędzał w jego towarzystwie. Stary Mikołaj znał mnóstwo najdziwniejszych opowieści. Janek mógłby go słuchać od rana do nocy, lecz najbardziej podobała mu się historia o krasnoludkach, żyjących w głębi ziemi.

— W naszych stronach mieszkają krasnoludki na wyspie, która znajduje się na samym środku Błękitnego Jeziora. Ale ujrzeć je można tylko w noc świętojańską, gdy wychodzą na łąkę i tańczą przy blasku księżyca. Mają one czapecz-

4