Strona:Jana Hr. Potockiego Podróż do Turcyi i Egiptu.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które w tobie jaśnieją. Widziałem cię jednoczącego ojców twoich potęgę z sprawiedliwością Nurszywana i mądrością Dabszelima. Lecz daruj o Newesza! zdało mi się że niedostawało jeszcze do twéj chwały żebyś tyle podbił krajów co Oguzkam albo Dulkarneim. Z tém wszystkiém przygotowania do wojny któremi żołnierze twoi byli zaprzątnieni, kazały mi się spodziewać, iż wkrótce cień twojéj potęgi świat cały okryje, podczas gdy blask onéj ścigać będzie oko zazdrości w ostatnich świata szrankach. Takie były dumania w którychem się zagłębiał, gdy anioł snu zasunął powiekę moją.
»Zdało mi się natenczas, żem widział strumień nad którymem był usnął; brzeg jego zasłany był kwiatami. Po kilku zagięciach w roskosznéj téj dolinie, niósł wody swoje do cichego jeziora; prowadziłem oczyma bieg jego spokojny, i uśmiechałem się nad obrazem podobym do życia mędrca: kiedy przez dziwactwo, którego przyczyny zgadnąć nie mogę, strumień wyszedł z koryta w którym ciekł dotąd, popłynął łączyć swe swobody z wodami sąsiedzkich strumieni i stał się strasznym potokiem, i pod-