Strona:Jana Hr. Potockiego Podróż do Turcyi i Egiptu.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nad Indostanem panowali. Następca jego Newesza, jak tylko wstąpił na tron, chciał oczy swe napaść nowym potęgi swéj widokiem. Rozkazał otworzyć skarby napełnione oszczędnością poprzednich panowań; zgromadził swe wojska. Wkrótce uwierzył, że były niezwyciężone, i nowe uknował podbicia. Już słyszeć się dawały okrzyki ludzi wojskowych, ślepe nawet pospólstwo szaleństwo to dzieliło. Sam tylko mądry Tomrut pogrążonym zdawał się w głębokim smutku. Postrzegł to Newesza i pytał się go o smutku przyczynę. »Panie! (odpowiedział filozof) smutek mój nie wart jest żeby chwilę jedną zatrudniał uwagę najpotężniejszego Indyi monarchy; sen jeden jest onego powodem.«« Sułtan chciał wiedzieć co to był za sen, i Tomrut w ten się tłumaczył sposób:
»Niezwyciężony monarcho krajów zajętych dwoma rzekami! wiedz, iż poranku dzisiejszego obłąkawszy się w ogrodach które pałac twój otaczają, usiadłem na brzegu czystego strumienia, który niesie swe wody w najoddaleńsze miejsca tego roskosznego pobytu. Tam umysł mój podnoszący się stopniami śmiał się się zastanawiać nad tłumem niezliczonych cnót