Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znakomitego, Zbigniew kardynał i biskup Krakowski, chcąc mu należną wyrządzić uczciwość, napisał list z prośbą, aby przybył do Polski, jeśliby go Czesi nie przyjęli. Toż samo za radą kardynała Zbigniewa uczynił król Kazimierz. Odpowiedział Jan na ten list z wielką przychylnością. Co aby lepiej dać poznać, przywodzę tu osnowę całą rzeczonego listu:
Zbigniew, z miłosierdzia Bożego kardynał prezbiter świętego katolickiego kościoła tytułu Ś. Pryski, biskup Krakowski. Czcigodnemu i przesławnemu Ojcu, Janowi z Kapistranu, Sycylijczykowi, zakonnikowi klasztoru braci mniejszych reguły Ś. Franciszka, ś. Teologii Doktorowi walnemu pogromcy kacerzów. Przybycie twoje, czcigodny mężu, w nasze strony wielką radością napełniło serca wszystkich ludów Słowiańskiego rodu. Pomnażasz w nich bowiem nie tylko ducha twej pobożnej miłości, ale nadto przez twoje zadziwiające dzieła żywisz niewątpliwą nadzieję, że naród Czeski, znakomita część Słowian, który od dawna bezbożną nauką zarażony w rozmaite popadł błędy, za przykładem i wzorem twej świątobliwości na łono prawej katolickiej wiary powróci. Dzięki niechaj będą za to Najwyższemu! Głowa kościoła i Namiestnik Chrystusów, Ojciec nasz Najświętszy, Mikołaj V papież, słynie z wielkich pochwał u ludzi, że troskliwy o zbawienie dusz chrześciańskich, męża Bożego, pełnego miłości chrześciańskiej, przysłać raczył dla rozpuszczenia wód mętnych, od dawna w chmurach zgęszczonych. Ale i ty ojcze wielkiej godnym jesteś zalety, że dla rozszerzenia i pomnożenia wiary świętej, która sama tylko jedna daje zbawienie, jak drugi Abraham, rodowe porzuciwszy gniazdo i ojczyznę, udałeś się do obcych, albo raczej pogańskich narodów. Nie wstrzymały cię trudy podróżne, ani nieznajomość języka, ani twardość zastarzałych błędów, ani dzika ludu srogość. Konaj zaczęte dzieło, mężu Boży, i dusze z więzów szatańskich uwolnione przywróć Bogu. Staw sobie w myśli dawne czasy; wspomnij, ile-to zamierzonych było wypraw, ile wojsk zgromadzanych, ile wyczerpanych skarbów, ile klęsk po klęskach podejmowano, ażeby kacerstwo Czeskie, albo jak inni się wyrażali, naród Czeski wytępić: a gdy myślą to wszystko przebiegniesz, poznasz, że wszystkie usiłowania ludzkie były daremne, że tu działa skryty wyrok Boży, który chwałę nawrócenia rzeczonego ludu, innym odmówioną, tobie samemu zachował. Zadawnione jest to odszczepieństwo, nie tylko fałszywą i omylną nauką, ale i zbrojnym orężem uderzające na prawą wiarę Chrystusa. Ale Bogu, którego sprawy ty zdajesz się być narzędziem, niema nic trudnego i niepodobnego; jedno mu w dawnej czy nowej działać sprawie. Jeżeli rzeczony naród, jak mamy w Bogu nadzieję, do prawej wiary nawrócisz, nie same tylko Czechy, ale nadto Polskę, Szlązk i inne narody Słowiańskie do wiecznej sobie wdzię-