Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Niedbałość króla Kazimierza w przestrzeganiu i karaniu krzywd swoich poddanych.

Naradzano się i o innych przedmiotach, a zwłaszcza o oblężeniu warowni Wełczyna, którą był Gelcz, sławny rozbójnik Szlązki, kupił od Gawina. Z tej bowiem warowni ciągle na królestwo napadał i popełniał rozboje. Domagali się rzeczonego oblężenia panowie Wielkopolscy, Łukasz wojewoda i starosta Poznański, Mikołaj Skora kasztelan Ka liski, i Wawrzyniec Zaremba kasztelan Sieradzki, starosta Wieluński, którzy do naradzania się w sprawach publicznych od Wielkopolan wysłani, przybyli do Krakowa. Nalegano nadto na króla Kazimierza, aby książęciu Tosceńskiemu (Thoschecensis), który był w roku przeszłym splądrował ziemię Siewierską, wojnę wypowiedział. Dopominano się, aby Włodka z Skrzynna i żonę jego, dopuszczających się wydzierstwa i rozboju, a nie chcących ulegać ani prawu ani rozkazom królewskim, w zamku Berwałtu kazał otoczyć. Wszystko to nie wielkich wymagało trudów, a wielką obiecywało sławę u postronnych, gdyby takich zbirów i jakby wrogów rodzaju ludzkiego ukrócono i cierpianych dotąd krzywd i gwałtów niesławę zatarto. Ale król Kazimierz innemi sprawami się zajmował, a cierpienia i krzywdy poddanych bynajmniej go nie poruszały.

Król Kazimierz odracza znowu potwierdzenie praw i przywilejów krajowych aż do złożenia zjazdu z Litwinami i porozumienia się stanowczego względem granic.

Nalegali również na króla Kazimierza prałaci, panowie i lud wszystek, nie tylko już prośbą powszechną, ale głośnemi krzyki, ażeby obyczajem swoich poprzedników potwierdził prawa, przywileje i swobody królestwa Polskiego. Nie wzruszyły go przecież głosy i domagania się tak słuszne i sprawiedliwe. Aby jednak nie oburzył przeciw sobie umysłów, zwłaszcza między pospolitszym mirem, żądał, iżby mu dozwolono czasu, w którymby z panami Litwy złożył zjazd walny, i wszystkie spory o granice między królestwem Polskiém a księstwem Litewskiém załatwił, poczém snadniejsze być miało potwierdzenie praw królestwa. Wysłano więc niebawem Miklosza kustosza Krakowskiego do Litwy, z zaleceniem, aby Litwinom zapowiedział zjazd na uroczystość Narodzenia N. Maryi w Parczowie. Litwini zaś, nie zgodziwszy się na dzień Narodzenia N. Maryi, naznaczyli dzień Ś. Michała, aby nie zdawali się ślepo posłusznymi rozkazom królewskim.