Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

liski, i Jan z Koniecpola kanclerz królestwa Polskiego, starosta Sieradzki. Po wzajemnych układach i rokowaniach z rzeczonemi obywatelami Wrocławia i Namysłowa, którzy tam osobiście przybyli, umówiony został i zaręczony na piśmie rozejm na lat dziesięć.

Miasta niektóre w Polsce pożarem płoną.

We Środę po Ś. Michale miasto Lublin, a w Piątek po Ś. Jadwidze miasteczko Znin przypadkowym pożarem tak dalece zniszczone zostały, że w nich ani jeden dom nie ocalał. Pogorzały także w tym roku, ale częściowo tylko, Bochnia, Książ i Sieradz.

Zagęszczają się w Polsce łotrostwa obcych i krajowych zbirów.

W zimowej porze, rozbójnicy Ślązcy i Węgierscy popełnili w królestwie Polskiém, a zwłaszcza około Osin i Grabowa, wiele łupiestw i gwałtów, porozbijali wozy kupieckie naładowane wyborném suknem, i mnóstwo klejnotów, kosztowności i pieniędzy kupcom zabrali. Rycerza znakomitego Świętopełka z Zawady, podczaszego Krakowskiego, gdy wybiegł był na łowy, we Środę przed Ś. Elżbietą ciż sami łotrzy i rozbójnicy Ślązcy wraz z synem jego zamordowali. Poimali potém Mikołaja Bawełnę podczaszego Sieradzkiego z wielu innemi, i do Władzymia w więzach uprowadzili. Nikt jednak bardziej nie pomagał do takowych łotrostw, jak właśni krajowcy, szlachta Polska i poddani, nawykli żyć z wydzierstwa i rozboju; niektórzy udali się do Władzymia, a ztamtąd wypadając, jakby miejscowi, wraz z innemi mieszkańcami królestwa majątki kupców i obywateli Polskich łupili bezkarnie. Widząc bowiem, że z królestwa Polskiego zniknął wszelki porządek i karność, i że ci, którzy w czasie bezkrólewia dopuścili się tak licznych łupiestw i rozbojów, żadnej nie ulegli karze, ośmielili się tą bezkarnością na wszelkie bezprawia, i z uczciwych obywateli porobili się łotrami. Nie znalazł się zaś w królestwie Polskiém żaden między panami, któryby takowe gwałty usiłował powściągnąć, wszędy drogi i gościńce napełnione były hałastrą rozbójniczą. A lubo prałaci i panowie koronni donosili królowi Kazimierzowi o tych bezprawiach przez listy i umyślnych gońców, i wielokrotnemi prośbami wzywali opieki króla, wszelako Jego Królewska Miłość zajęty sprawami Litewskiemi odkładał tę rzecz na później i do królestwa nie spieszył z pomocą. Zaczém owe łotrzyki, nieprzyjaciele ojczyzny, poznawszy, że król i panowie Polscy