Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

królestwa Polskiego, które mu z taką czcią ofiarowano. Jakoż najpierwej matce swojej, królowej Zofii, a potém niektórym panom, zwierzył się potajemnie o zmianie swego postanowienia, i zlecił im, aby rzecz starali się naprawić, przeszkadzali elekcyi Bolesława książęcia, a nie dopuszczali jego upadku i strącenia razem z jednej i drugiej stolicy. Wyznawał, że teraz dopiero błąd swój poznał, i widział jakie groziło mu niebezpieczeństwo, gdyby nie przyjął rządów królestwa Polskiego. Marcin z Szadka, archidyakon Wileński, mąż znakomity rozumem i wymową, a od dawna wpływający do rad Litewskich, nie śmiejąc otwarcie, pracował tajemnemi namowy i bezprzestannie nad książęciem Kazimierzem, aby korony Polskiej nie odrzucał, gdy z jej przyjęcia wielkie czekały go korzyści i zaszczyty, a z odrzucenia wielka niesława i niebezpieczeństwa.

Senatorowie królestwa Polskiego zmieniają swe postanowienie, i Kazimierza książęcia Litewskiego prowadzą na królestwo Polskie: niektórzy bowiem trzy mający w posiadaniu dobra królewskie, obawiają się, aby Bolesław nie zażądał ich powrócenia.

Zbliżał się czas, w którym według uchwały sejmu Piotrkowskiego, Bolesławowi książęciu Mazowieckiemu oznajmić miano przez poselstwo do tego naznaczone o dokonanym jego wyborze. Książę Bolesław, wiadomy tego wszystkiego, układał już wcześniej, jak miał przyjąć i uczcić przybyłych posłów. Tymczasem między wielu panami ziemi Krakowskiej, trzymającemi w dzierżawie dobra królewskie, powstała wielka trwoga; przeczuwali bowiem, że Bolesław książę Mazowiecki, skoro ogarnie rządy, przy znanej swojej roztropności nie ścierpi wcale takowego dóbr koronnych rozerwania, ale wszelkiemi sposoby będzie usiłował dla skarbu je odzyskać. Przewidywali, że gdy dobra królewskie od dawna posiadane utracą, zmniejszą się znacznie ich majątki, uszczupli dostatek w koniach, czeladzi dworskiej, szatach i ozdobach, w hojnych nakładach na stroje dla żon i córek, na sprzęty mnogie i wytworne; że przyszły król Bolesław powściągnie zbyteczną rozrzutność, a wszystko sprowadzi do rządnej i należnej miary. Wielce się przeto troskali, że król gospodarny pozbawi ich tego co mieli w ręku, i czego się jeszcze spodziewali, a ztąd mienie ich znacznie się ograniczy. Za wpływem więc królowej Zofii, wielu panów, zachęconych jej namową i obietnicami, złożyło zjazd w Bełżycach; kędy uradziwszy na osobności, to co w myśli swej układali, przedstawiwszy przytém niebezpieczeństwa przyszłej wojny z Litwą, której się ziemia Lubelska i inne przyleglejsze powiaty, zagrożone spustoszeniem, obawiały, samowolnie i za pojedynczą swoją