Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

odpowiedź. Skoro więc oczekiwani przez czas niejaki zjechali posłowie Litewscy, Marcin archidyakon Wileński i Jan Niemierowicz, oświadczyli: „że książę Kazimierz ubolewał wielce nad stratą brata swego Władysława króla, niemniej klęską jego wojska i całego chrześciaństwa, a dla ciężkiego smutku nie czuł się zdolnym do załatwiania jakichkolwiek spraw publicznych; że porę tę uważał za niewłaściwą, aby miał myśleć o przyjęciu rządów i usiadać na stolicy królestwa Polskiego; należało raczej czekać jeszcze, azali nie wykryje się co pewnego o życiu lub śmierci króla Władysława, zwłaszcza iż książę, jak mówili, powysyłał wzwiady w różne świata strony; że postanowieni od króla zastępcy mogli tymczasem namiestniczo sprawować rządy, jako i w czasie małoletności i nieobecności tegoż króla zawiadowali rzeczą publiczną.“ Nie podobała się ta odpowiedź panom koronnym, pomyślniejszej się bowiem spodziewali. Nowe przeto wytoczono ztąd narady. Ale gdy powszechne było przekonanie, że krom książęcia Kazimierza nikt po Władysławie królu nie mógł słuszniejszém prawem i z większą dla kraju korzyścią berła dziedziczyć, uchwalono z obu stanów królestwa wysłać do niego posłów, oznajmić mu o dokonanym wyborze, i prosić, aby raczył przyjąć rządy królestwa, a nie czyniąc żadnej zwłoki zjechać na koronacyą i rozpocząć panowanie. Do takowego poselstwa wyznaczeni byli Wincenty arcybiskup Gnieźnieński, Zbigniew Krakowski i Władysław Włocławski, biskupi, Jan z Tęczyna Krakowski, Łukasz Górka Poznański, Jan z Lichina Brzeski, Jan z Sprowy Lwowski, wojewodowie, i Jan z Koniecpola kanclerz królestwa Polskiego.

Posłowie Polscy przybywszy do Kazimierza książęcia do Litwy, opowiadają mu swoje poselstwo, wymieniając dobrodziejstwa przez naród Polski Jagiełłom wyświadczone, i skłaniają go wreszcie do przyjęcia rządów królestwa.

Gdy się zbliżał dzień Ś. Jadwigi, w którym według uchwały mieli zjechać posłowie do Litwy, wszyscy na sejm Piotrkowski, prócz Władysława biskupa Włocławskiego, który się składał słabością, wyruszyli w drogę. Poprzedzała ich królowa Zofia, która chociaż do tego nie była naznaczoną, z pobudek jednak macierzyńskiej miłości pojechała, dla namawiania książęcia Kazimierza i skłonienia go usilnemi rady do przyjęcia rządów, które jak wiedziała odpychał. Skoro więc posłowie rzeczeni w dzień Ś. Jadwigi stanęli w Grodnie, książę Kazimierz, tudzież prałaci i panowie Litewscy przyjęli ich z uczciwością, a Wincenty arcybiskup Gnieźnieński na posłuchaniu publiczném (nikomu bowiem nie