Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zbawiona jest żądła. Książęta Mazowieccy pochodzą ze krwi królów, z tobą bliskiém złączeni pokrewieństwem, a znakomici są i obszernemi państwy i przeważną liczbą rycerstwa. Ich lennictwem i podległością możesz się słusznie chełpić, nie wielu bowiem królów mają tak potężnych i znakomitych lenników. Nie godzi się, abyś żądającym sprawiedliwości groził wojną. Nie o co innego bowiem upominają się, tylko o własne ziemie, niesłusznie im zabrane. Jakakolwiek stanie się im krzywda, naszą będzie krzywdą, i będziemy zmuszeni zastawić się za nich, jako składających z nami jedno ciało, siłą i orężem. Porzuć więc tę niechęć; póki bowiem żyjemy, nie dopuścimy tego, aby książęta Polscy cierpieli jaką krzywdę lub zniewagę.“ Te wymówki wszyscy panowie radni uznali za słuszne i potrzebne. Jakoż król począł być względniejszym dla posłów książąt Mazowieckich, a kardynałowi dziękowali zarówno panowie koronni, jak i posłowie rzeczonych książąt, że ich żądania okazał słusznemi i sprawiedliwemi.

Król Kazimierz poróżnionych między sobą Prusaków, na prośby ich posłów, obiecuje pogodzić.

Przybyli na pomieniony zjazd posłowie Konrada mistrza i zakonu Pruskiego z jednej, a pełnomocnicy ziem, miast i całego narodu Pruskiego z drugiej strony. Uskarżali się bowiem Prusacy o pogwałcenie niektórych ustaw i zobowiązań przymierzem zastrzeżonych, które mistrz i zakon koniecznie znieść i unieważnić chcieli, obawiając się za nie odpowiedzi, ile kroć popełniali jakie bezprawia. Mistrz wraz z zakonem żądał, „aby król i Polacy nie dawali im żadnej pomocy, pomnąc na umowę wieczystego pokoju.“ Miasta zaś i ziemie Pruskie prosiły, „aby król wymierzył im sprawiedliwość, i sprawę ich popierał u cesarza Rzymskiego Fryderyka, przed którego sądem rozprawiać się mieli w dzień Ś. Jana Chrzciciela, gdy na tém zależało utrzymanie pokoju z królestwem Polskiém, który gdyby raz był zerwany, mistrz i zakon nauczyliby się zrywać go na zawsze według woli.“ Obydwom stronom odpowiedziano: „że król wraz z królestwem ubolewa wielce nad niezgodą Prusaków, ale żadnej strony bronić i popierać nie myśli, kiedy zwłaszcza ich sprawa wyniesiona jest przed sąd cesarza, który o niej stanowczo wyrzecze; że jako monarcha chrześciański nie chce żywić żadnych sporów i niechęci, raczej starać się będzie o przywrócenie dawnej zgody i jedności. Jeżeliby zatém do układów wzajemnych pomocy jego użyć chcieli, chętnie i z łatwością jej użyczy.“ Obie dwie strony wdzięcznie przyjęły tę odpowiedź, i posłowie się rozjechali. Ale od tego czasu zachwiał się ów pokój wieczysty między królestwem Polskiém