Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do fary sandeckiej. — Grzegorz Saytha leguje delię lazurową z guzikami srebrnymi, prócz tego 20 złp. na poprawę kościoła św. Krzyża[1].
Jan Obłąk, rzeźnik, taki czyni testament: „Ponieważ gniew i pomsta Boga Wszechmogącego za grzechy narodu zasłużoną chłostą wiele części królestwa polskiego karze[2] — a między niemi miasto Nowy Sącz, gdzie od zarazy gwiazdy pomoru tyle ludu gaśnie: Przeto czując się okropną zarazą skażonym, widząc, że mnie słudzy wszyscy odbiegli, przyjaciele opuścili i bacząc z pewnością, że to już ostatni bieg życia mego i osłabionego kruchego ciała; acz na siłach zwątlony, na umyśle jednak zdrowy, naprzód duszę grzechami zmazaną oddaję w ręce miłosiernego Stworzyciela mego i Matki jego błogosławionej — a cało jako ziemia ziemi, w kościele św. Ducha. Na pozłotę zaś ołtarza Matki Boskiej Pocieszenia u św. Ducha 50 złp. zapisuję“[3].

Wskutek tej zarazy znacznie wyludniło się miasto, tak iż w styczniu 1653 roku było wszystkich rzemieślników ogółem 62, a zatem o 61 mniej niż w r. 1650, dlatego też oświadczyli cechmistrze, że według dawnych kwitów podatków Rzpltej płacić nie mogą[4]. Wśród tej morowej zarazy wymarło 1.500 ludzi różnego stanu obojga płci. Między zmarłymi byli mężowie obyczajami i łagodnością w obcowaniu, wiecznej i niezatartej w sercach dobrych przyjaciół godni pamięci, jak wielebny ks. Stanisław Niedziałkowicz, patrycyusz sandecki, ks. Jędrzej Nalepowicz i ks. Kasper Wąsowicz z zakonu Norbertanów[5], którzy wraz z drugimi wikarymi wśród troskliwości i pieczy nad duszami wiernych w Chrystusie niezachwianie trwając, zdrowie nie szczędzili i zapowietrzonej owczarni nie odstąpili, wyglądając wspólnie z nią życia lub śmierci[6]. W tymże czasie umarł także mąż zacny, Floryan Benedyktowicz, malarstwa słynny mistrz, miły Bogu i ludziom; zgasł z powszechnym żalem wszystkich, tak mieszczan jako i obcych wszelkiego stanu. Jeszcze wprzód w czasie tej zarazy utracił córeczkę Katarzynę i ukochanego

  1. Act. Scab. T. 63. p. 359. 374.
  2. „Kraków gwałtownie przez cały prawie rok tą karą nawiedzony, do 10.000 ludu różnego stanu obojga płci utracił, chociaż niektórzy utrzymują, iż nawet więcej.“ Act. Scab. T. 63. p. 327.
  3. Act. Scab. T. 63. p. 347.
  4. Act. Castr. Rel. T. 126. p. 45.
  5. Zapiski współczesne w księdze bractwa św. Anny w Starym Sączu.
  6. Act. Scabin. T. 63. p. 327.